Na sali jest tak głośno, że z trudem zbieram myśli. Kobieta z włosami spiętymi w kucyki gorąco namawia kilkunastoletniego chłopca, żeby wszedł do niebieskiego tunelu. Na jego twarzy mieszanka strachu, niepewności i radości. Chłopak wreszcie wpełza do otworu, chociaż nie jestem pewien, czy zdecydował się sam, czy może przestraszył się klauna, który zbliżał się do niego szybkim krokiem. Chwila oczekiwania - niebieski materiał odkształca się na wszystkie strony. Widać, że zawodnik musi się mocno napocić, by zaliczyć próbę. Wreszcie pojawia się z drugiej strony. Wygrał.Kopniak bez przyczyny

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp