Radomianka przygotowuje się do tego występu od kilku tygodni. Dopiero teraz poznała jednak nazwisko swojej przeciwniczki. - Niestety, niewiele wiemy o Brytyjce - martwi się trener Tkaczykówny Włodzimierz Trzeciak. - O jej karierze amatorskiej w ogóle nie słyszałem, a i dokonania na zawodowym ringu nie odbiły się szerokim echem w sportowym światku. Szkoleniowiec zapewnia jednak, że jego podopieczna będzie przygotowana do walki jak należy. - Choć luty nie jest najlepszym miesiącem do budowania szczytowej formy, realizujemy mikrocykl, który powinien zaprocentować optymalną dyspozycją - tłumaczy. - Nie ukrywam jednak, że walka zawodowa Julity nie będzie dla niej najważniejszym startem w sezonie. Uważam, że większy prestiż przyniosą ewentualne sukcesy w Pucharze Świata i mistrzostwach Europy.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp