Po raz pierwszy zobaczyłem i usłyszałem Psio Crew w zeszłym roku podczas czeskiego festiwalu Colours Of Ostrava. Zespół zagrał dla kilkuset osób, porywając tłum od pierwszych dźwięków. Czego na tej scenie nie było: góralszczyzna i hip--hop, jazz i raggamuffin, human bit-box i gwizdanie na palcach, teksty o duchowej rewolucji i góralskie przyśpiewki, kierpce i dready. Fascynujący, oryginalny miks. Następnego dnia muzycy opowiedzieli mi o nagrywanej wtedy debiutanckiej płycie. Album "Szumi Jawor Sound System" jest już w sklepach.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp