"Nie oddamy Lwowa..."
Gdyby nie Jałta, stare lwowskie sztajerki, walce i poleczki leżałyby dziś w zbiorach nut i taśmotekach, czekając na nowego Leona Schillera, który mógłby ułożyć z nich drugi "Kram z piosenkami". Ale odcięcie Lwowa od Polski zmieniło folklor w mit Starzy lwowiacy kultywowali pamięć o zabranym mieście, młodzi chętnie poddawali się legendzie kresów, jawiących się jako piękna, szczęśliwa kraina. Śpiewano więc na imieninach 1 rajdach wesołe przyśpiewki, nostalgiczne ballady, wymyślano buńczuczne refreny - takie jak w tytule. Było w tym delektowanie się owocem zakazanym.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.