Profesor Borgosz wymyślił, jak zneutralizować zeznania świadków, którzy słyszeli dochodzące z komisariatu krzyki maltretowanego chłopca: skowyt bólu należy przedstawiać jako okrzyki karateki. Tak zeznawali potem wszyscy milicjanci z Jezuickiej.
To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.
Kup dostęp