Amerykanie potrafią sprzedać sensację. Licząca ponad pięćset stron książka "Dokumenty Tiananmen: Decyzja chińskich przywódców o użyciu siły przeciw własnemu narodowi - w ich własnych słowach" ukazała się w styczniu w Nowym Jorku. Równocześnie prestiżowy dwumiesięcznik "Foreign Affairs" zamieścił jej obszerne omówienie, a najważniejsze amerykańskie gazety na pierwszych stronach podchwyciły rewelacje. W kwietniu znacznie obszerniejsza wersja "Dokumentów" w języku chińskim wyszła w Hongkongu. W ciągu pierwszych kilku dni sprzedano 10 tys. egzemplarzy. Przemytnicy i bukiniści dostali do rąk nowy i ciepły - bo nielegalny w Chinach Ludowych - towar.Gość z dzielnicy rządowej

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp