Zagłębie było o klasę lepsze. Grało szybko, pomysłowo i rozstrzygnęło mecz już do przerwy. - Nie było przypadkowych akcji. Graliśmy tak, jak chcieliśmy. Przeciwnik pozwolił nam dzisiaj na wiele - mówił po meczu jeden z najlepszych w pierwszej połowie piłkarzy Zagłębia Ireneusz Kowalski.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp