Państwo M., oboje pracujący w wydziałach kryminalnych bydgoskiej policji, przyjechali na zakupy do hipermarketu w poniedziałek późnym wieczorem. Krążąc między regałami z artykułami spożywczymi, zauważyli poszukiwanego od dwóch tygodni młodego inowrocławianina. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, pani M.,naczelniczka wydziału kryminalnego komisariatu policji Szwederowo, właśnie sięgała po pieczywo, kiedy kilka metrów dalej pojawiła się znajoma twarz. Policjantka zareagowała spokojnie, wskazując poszukiwanego mężowi. Oboje zrezygnowali z zakupów i pchając wózek, śledzili 25-letniego Zbigniewa K., ps. "Żarówa". - Pogoń w tłumie sklepowym nie jest dobrym posunięciem - chwali policjantów nadkomisarz Janusz Górecki, zastępca komendanta komisariatu na Szwederowie. - Poszukiwany mógłby łatwo zbiec.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp