Fryzjer
Po powrocie klient długo jakoś nie pojawiał się w zakładzie, ale w końcu panowie spotkali się przypadkiem na ulicy. Fryzjer pytał o wrażenia i cóż usłyszał: "Kuchnia fatalna, zabytki są, ale ciągle były upały i nie miał siły ich oglądać, kobiety - brunetki, a papież - wypatrzył go w tłumie i zaprosił na osobistą audiencję".
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.