Artystyczny szef Edmund Wayda miał 40 lat, kiedy tu przyjechał. Przyjechał z Gliwic, a wcześniej zakładał teatry w Lublinie i Krakowie. Ściągnął go do Szczecina m.in. Jacek Nieżychowski - pierwszy dyrektor nieistniejącego wtedy teatru. - Czy mieliście jakieś szczególne problemy? - spytałem Jacka Nieżychowskiego. - Nie - odpowiedział - ponieważ był to początek i nie zdawaliśmy sobie sprawy, co nas może czekać. Chcieliśmy tylko, aby Szczecin miał muzyczny teatr.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp