n Codziennie wieczorem przejeżdżam obok nowej siedziby białostockiej TP SA. Cały budynek jest oświetlony. Nie ma tam żaluzji, więc widzę, że jest tam pusto - nikt nie pracuje. Po co to światło się pali? Przecież to kosztuje wielkie pieniądze.
Zadzwoniliśmy z tym pytaniem do Marcina Sikorskiego, specjalisty od public relations białostockiej TP SA, ale odesłał nas do rzecznika TP SA do Olsztyna.
To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.
Kup dostęp