Przepraszam, że jeszcze żyję
Właściwie to karta kredytowa nie jest mi specjalnie potrzebna. Pożyczek nie biorę, bo na moje i moich bliskich potrzeby w zupełności wystarcza to, co mamy, a nawet jeszcze na jakiś szlachetny cel można czasem co nieco ofiarować. Przydałaby się jednak karta wypukła [karta z wypukłymi cyframi i literami, która umożliwia dokonywanie transakcji w terminalach elektronicznych oraz w internecie - red.], gdy bowiem próbowałem zarezerwować sobie i wykupić jakieś bilety - do teatru albo na samolot - okazywało się, że za pomocą karty płaskiej się nie da. Tymczasem mój bank nie wydaje zwykłych debetowych kart wypukłych, tylko kredytowe. Nie wiem dlaczego, ale tak jest.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.