Wszczęcie śledztwa jest tylko kwestią dni, bo prokuratorzy muszą przesłuchać dwie biegłe i policjantów. Chodzi o wypadek z połowy września w Gdyni Redłowie. BMW gdynianina Adama A. na ulicy Lotników wbiło się w bok jadącego prawidłowo daewoo lanosa. Siła uderzenia rzuciła BMW na skodę, która z kolei uderzyła w toyotę landcruiser. Auto gdynianina spadło ze skarpy na tory. Na skutek wypadku śmierć na miejscu poniósł 37-letni kierowca skody felicii, a trzech kierowców trafiło do szpitali.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp