Andrzej Rosner, wydawca, a przed 40 laty uczeń liceum Rejtana, dobrze zapamiętał sceny, które 13 kwietnia 1967 r. rozgrywały się przed Pałacem Kultury: "Było oczywiste, że tłok będzie duży, ale nie sądziłem, że aż taki. Szedłem od skrzyżowania Marszałkowskiej z Alejami Jerozolimskimi i pierwsza rzecz, jaka mi się rzuciła w oczy, to milicja w pełnym rynsztunku. Wtedy właśnie po raz pierwszy zobaczyłem to, co potem miałem okazję oglądać w marcu 1968 - tarcze, długie bojowe pałki, co kilkadziesiąt metrów patrole z psami. Dość szokujący widok".

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp