Wydawałoby się, że śmierć jest bardziej perspektywiczna niż życie - mgliste obietnice zbawienia, życia wiecznego, mimo iż mgliste to i tak sprawiają wrażenie bardziej realne niż, dajmy na to, możliwość przeprowadzenia w Polsce reformy służby zdrowia. Wydawałoby się także, że przemysł pogrzebowy należy do tych gałęzi gospodarki, którym nie grozi recesja, z przyczyn daleko bardziej doskonałych niż nawet wolny rynek. Tymczasem okazuje się, że świat staje przed zaskakującym kryzysem w tej branży, i to w sytuacji ogromnej podaży ludzi, którzy przecież nieuchronnie będą musieli zemrzeć.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp