Widać w tej licytacji niesłychaną bojowość młodych Austriaków. Już kontra Schifki była pomysłem oryginalnym, gdyż punktów było słownie dziewięć, miał tylko trzy piki, a partner był przecież po pasie. Kołomiejew po kontrze Schifki, powinien szybko zalicytować 3 bez atu (nie miał kontry na 3 kiery) - zdecydował się jednak na rekontrę i potem brnął dalej, dając przestrzeń licytacyjną przeciwnikom. Po 3 karach Gloyer wykazał się męstwem, bowiem punktów miał zaledwie pięć, układ beznadziejny, stąd 3 kiery wyglądały raczej na szukanie guza. Złotow, poprzez 3 bez atu, zdążył podkreślić swe nieprzemakalne trefle, ale nieustraszony Schifko powiedział 4 kiery, a Kołomiejew znowu zbłądził, dając kontrę, bo przecież 10 lew na bez atu miał wyliczonych. Gloyer leżał tylko bez jednej, a na drugim stole Austriacy, bez interwencji Rosjan, spokojnie wygrali 3 bez atu. A teraz ciekawe rozdanie ze Stargardu, w którym Holendrzy, zdobywcy srebrnego medalu, mieli maksa.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp